Podczas ostatniej wyprawy na Słowację miałam okazję zejść w głąb ziemi i odkryć zupełnie inny świat – świat jaskiń, gdzie czas zatrzymał się miliony lat temu. To doświadczenie odmieniło sposób, w jaki patrzę na formy i struktury w mojej twórczości.
Spacer przez oświetlone korytarze jaskini to jak wizyta w surrealistycznej galerii. Stalaktyty zwisające z sufitu niczym zamrożone w czasie lodowe sople, stalagmity wyrastające z podłogi jak kamienne drzewa – każda formacja jest unikalna, stworzona kropla po kropli przez cierpliwą wodę i wapień.






